いらっしゃいませ!Look, how many amazing Japanese things we have here! =(^_^)=

August 09, 2011

Nigi nigi Osushiya-san - sushi... z żelek


Hiraganowe "Nigi nigi O-sushiya-san" to pierwsze, co rzuca nam się w oczy po zobaczeniu opakowania. Sympatyczna postać krzyczy do nas: "Hei! Omachi!". Zaciekawiła mnie w tym okrzyku jedna rzecz - mały znaczek "tsu" na końcu zdania. W środku podwaja on spółgłoskę, co jednak, gdy znajduje się na końcu? Z pomocą przyszło mi forum Konnichiwa. Małe tsu na końcu używane jest we wszelkiej maści okrzykach i to zabieg mający na celu "ucięcie" głoski, podkreślenie okrzyku - poza tym nie ma znaczenia.


No ale wracając do samych słodkości - dzisiaj o żelkowym sushi. Na opakowaniu mamy pokazane kształty, jakich możemy się spodziewać wewnątrz opakowania:
Maguro (マグロ) - tuńczyk
Ikura (イクラ) - ikra łososia
Akagai (アカガイ) - rodzaj rzadko występującej czerwonej małży
Ebi (エビ) - krewetka
Ika (イカ) - kałamarnica
Tako (タコ) - ośmiornica
Tamago (タマゴ) - jajko.
    Żelki są w trzech smakach:
Piichi (ピーチ) - brzoskwiniowy
Orenżi (オレンジ) - pomarańczowy
Sakuranbo (さくらんぼ) - wiśniowy.



Opakowanie otwierałam z dziecięcą ciekawością. Zaraz po otwarciu pozytywnie zaskoczył mnie intensywny, owocowy smak żelek. Po wyjęciu żelek z paczki zabrałam się za składanie sushi wg instrukcji na opakowaniu (z przodu na dole lub z tyłu na niebieskim pasku). ^^



Chciałam zwrócić uwagę jeszcze na jedną rzecz. Żelkowe sushi są naprawdę malutkie, co widać na poniższym zdjęciu. Zrobiłam makro, na którym widać mój paznokieć, opuszek palca wskazującego i dwie połączone już żelki.


Ciekawy pomysł na żelki, prawda? Myślę, że taki produkt to prawdziwa gratka nie tylko dla dzieci, ale też dla wszystkich osób lubiących zjeść żelki w inny sposób, niż w postaci klasycznych "miśków" lub "wężyków". Szkoda, że nie miałam takich słodyczy, gdy byłam mała - na pewno zabawa w "dom" lub "kuchnię" byłaby z nimi o niebo ciekawsza, a i mogłabym nakarmić członków rodziny skromną przekąską. ^^ Patrząc na niektóre japońskie produkty dochodzę do wniosku, że naszym producentom czasami brakuje odrobiny dziecięcej wyobraźni. ;)

15 comments:

  1. świetne :)
    coś ala nasze śmiejżelki :D

    ReplyDelete
  2. Było ;)

    ej mogłabym mieć do Ciebie pytanko :D? napisz na email- ankyl@onet.pl

    ReplyDelete
  3. fajne:)tez lubię japonię
    zapraszam do mnie i miło by było jakbyś mnie obserwowała oczywiście nie zmuszam a zawsze mogę się odwdzięczyć tym samym;)

    ReplyDelete
  4. ja osobiście źle się czułam w blondzie, jestem przyzwyczajona na ciemnych włosów. Może kiedyś do niego wrócę ^^
    a co do smileya, czytałam o tym, ale mam kilka koleżanek, które mają już przebite wędzidełko od kilku miesięcy do paru lat i żadna nie zauważyła żadnych zmian. Jedyne, co stało się jednej z nich, to kolczyk który się trochę osunął, no ale to z powodu zbyt dużej podkówki.

    ReplyDelete
  5. Współpraca polega na tym, że sklep przysyła mi co jakiś czas ubrania i dodatki, a potem ja je pokazuję na blogu, reklamując przy tym sklep :)

    Widzę pękacz hihi :) a sushi bym chetnie kiedys sprobowala.

    ReplyDelete
  6. żeli wyglądają barddzoooo apetycznie ;d
    masz śliczne paznokcie :)

    dodaję również i dziękuję za miły komentarz! :)

    ReplyDelete
  7. Bardzo ładne paznokcie.
    Żelki bardzo lubię.
    Ciekawa jestem jak smakują te.
    ZAPRASZAM : BLOG-INKI.BLOGSPOT.COM
    +DODAJĘ

    ReplyDelete
  8. Wyglądają super ! ;d

    Zapraszam do mnie :)

    ReplyDelete
  9. Super blog i bardzo ciekawy post. Ja już się dodałam do obserwatorow, liczę na to samo :**

    ReplyDelete
  10. HeHe Ciekawe ...

    marysia-k.blogspot.com

    ReplyDelete
  11. swietny blog!^^

    obserwuje i zapraszam do mnie <33

    ReplyDelete
  12. masz śliczne paznokcie ;D
    dziękuje i zapraszam ponownie (nowy post!)

    ReplyDelete
  13. MMMM! Chciałabym sobie coś takiego zjeść .. : D

    +lubię na facebooku :D

    ReplyDelete