Jeżeli kiedyś trafię do nieba, raju czy czegokolwiek na ten kształt, to na pewno będą tam podawać matchę we wszelkich postaciach. Nie wiem czy zwróciliście uwagę w poście o sushi w diecie dr Pierre Dukana, czym popijaliśmy smakołyki - tajemniczy napój w kolorze pistacjowym podawany w krzaczastych czarkach... co to może być?
"Green tea - Letnie orzeźwienie" to nazwa czegoś, co udało mi się zakupić podczas pobytu w Krakowie. Poszukałam jednak u źródła - wyłącznego importera - i pyszności o których napiszę za chwilę można zakupić na ich stronie.
Opakowanie tego cuda zawiera 150g matchy wraz z cukrem gronowym. Matcha jest japońską ceremonialną zieloną herbatą, jest zatem dosyć droga, najtańsza jaką znalazłam była w cenie 54zł za 100g. Cena 22zł za 150g mieszanki, która samej matchy zawiera całkiem sporo, nie jest więc wygórowana.
Mieszankę można spokojnie zalewać i wodą i mlekiem w każdej temperaturze. W połączeniu z wodą zyskuje ona intensywny smak samej matchy, natomiast z mlekiem staje się aksamitna i nieco delikatniejsza. Osobiście wolę wersję matcha latte, jaką wypiłam zresztą w krakowskiej herbaciarni - ciekawa jestem, jak będzie smakowała w zimie, kiedy ciepłe mleko będzie jeszcze dodatkowo spienione. *-*
Uwielbiam intensywnie zielony kolor tej herbaty. Z mlekiem staje się on bardziej pistacjowy, porównywalny do koloru mleka kokosowo-pistacjowego firmy Muller (tak nawiasem - pychota!).
P.S. Krzaczaste czarko-kubki z motywem kwiatowym także zakupiłam w krakowskiej "Czarce". ;)
wygląda smacznie :D
ReplyDeleteI jest rzeczywiście lepiej. Wystarczy pogodzić się z tym , co jest.
ReplyDeletePodoba mi się wpis , lubię niebanalne tematy.
Pozdrawiam : )
hmm tu masz jej bloga.;PP
ReplyDeletehttp://ilovegooseberry.blogspot.com/
zapraszam na nową notkę ;PP
Chętnie kiedyś spróbuję, bo lubię zieloną herbatę. :)
ReplyDeleteNarobiłaś mi ochoty ;] Musi byc baardzo smaczne, skoro tak zachwalasz.
ReplyDeleteu mnie konkurs, zaprasza do zapoznania się z zasadami :)
musi byc dobre :)
ReplyDeleteszkoda że na moim zadupiu nie ma takich rzeczy ;P
kupiłabym :) kocham zieloną herbate :D
ReplyDeleteno no fajnie, polecam:))
ReplyDeletenowa notka ;D
Każda notka dotyczy innej sprawy , sama nawet nie wiem , o co mi tak dokładnie chodzi. Ale jeśli najdzie mnie coś , co chyba można nazwać weną - to piszę.
ReplyDeleteA do tego czegoś , co sprawia , że kiedy sprawy mają dobry obrót , a my jednak nastrojem jesteśmy na dnie , to jest pewnie pesymizm. I tak nie znam się na tym , o sobie nic nie umiem powiedzieć konkretnie , to co dopiero o innych:)
ale kubeczek <3
ReplyDeletedziękuje bardzo ;*
ReplyDeleteChciałabym spróbować, inspirujesz dziewczyno ;) Pozdrawiam^^
ReplyDeleteUwielbiam green tea-jestem od niej uzależniona (chociaz nie wiem czy to dobrze, czy źle, hehe)
ReplyDeleteBardzo chetnie spróbuję Twojej propozycji =)
kiss