Dziś o karmelkach, które tak mi się spodobały, że aż zafundowałam im małą sesję w domowym mini-studio. ^^ Mowa o kawowych karmelkach firmy Kasugai.
Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy to świetne, proste i estetyczne opakowanie. Diabeł tkwi w szczegółach - ładna krzaczasta czcionka, ziarenka kawy "wtopione" w czarne tło... ciekawa byłam niesamowicie, co zastanie mnie w środku.
Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy to świetne, proste i estetyczne opakowanie. Diabeł tkwi w szczegółach - ładna krzaczasta czcionka, ziarenka kawy "wtopione" w czarne tło... ciekawa byłam niesamowicie, co zastanie mnie w środku.
Po otwarciu opakowania nie zawiodłam się. Nie dość, że ładne, to jeszcze świetnie pachnie. Zapach świeżo zmielonej kawy, estetyczna czcionka, równiutkie karmelki nie rysujące po podniebieniu jak większość różnego rodzaju landrynek. Karmelki smakują jak mocna, słodzona kawa - są zdecydowanie (!) mocniejsze, niż "nasze" Kopiko. Reszta to już kwestia gustu - dla mojej mamy cukierki były za mocne. Koleżanka była zachwycona, bo jak ja uwielbia mocną kawę. Brat stwierdził, że smakują jak mocna kawa w jednej z odwiedzonych przez niego restauracji. Cinek natomiast stwierdził, że gdyby lubił kawę, to byłyby świetne. Moja ocena to 9 - prostota, estetyka, świetny smak i brak walorów szczególnych, które wyniosłyby cukierki kawowe firmy Kasugai powyżej inne słodycze tego typu.
fajna filiżanka;)
ReplyDeleteChętnie bym spróbowała ^^ Śliczna filiżanka :)
ReplyDeleteNami
faktycznie fajne opakowanie :D;)
ReplyDeleteZapraszam na naszego bloga -> http://ciuszkifajnejdziewuszki.blogspot.com/
To już staje się powoli monotonią - szkoda, bo krytykę lubię, ale tylko konstruktywną. :)
ReplyDeleteCzytałam kilka notek i zgłodniałam! Gdzie zamawiasz japońskie słodycze?
ReplyDeletedziękuję, naprawdę dziękuję Ci za miłe słowa, które naprawdę dodały mi skrzydeł. chodzi o fakt, że boli mnie moja niespełniona ambicja 'jak mogłam nie zdać?!'
ReplyDeletea co do matury - to jasne, że zdamy!
tak jak mówisz - systematyczność i samodyscyplina.
<3
oj na pewno by mi smakowały, kopiko jest dla mnie za słabe... chetnie bym sprobował... ps. trwaja wyteżone prace nad startem bloga :)
ReplyDeleteuwielbiam smak kawy ;) i fajna filiżanka
ReplyDelete