Biała czekolada アルフォート (Alfort), czyli w telegraficznym skrócie: rozpływająca się, aksamitna czekolada i cudownie kruche, delikatne ciasteczko. A najlepsze składniki, sądząc po naprawdę niesamowitym smaku przekąski, nie są jedynie pustą obietnicą producenta.
Mam ostatnio wyjątkowe szczęście do nieprzeciętnych pyszności. No ale od początku: opakowanie. Kartonik z wygodnym otwarciem, w środku szczelna folia, tekturowa tacka, a na niej ułożone perfekcyjne kosteczki ze statkiem. Nic się nie kruszy, nie lata po opakowaniu, nie wietrzeje - super.
Na zdjęciu tego nie widać, ale kostki są malutkie (dłuższa krawędź ma 3cm). Dopiero po zrobieniu zdjęcia zauważyłam większość detali na statku i wodzie, niesamowite!
Co do smaku, to moim zdaniem właśnie tak powinna smakować biała czekolada... takie połączenie intensywnego smaku z delikatną konsystencją. Kakaowe ciasteczko pod spodem jest kruche i idealnie się z aksamitną czekoladą komponuje, nic dodać nic ująć.
Jestem wielką fanką mlecznej czekolady, ciekawe więc jak prezentowałby się drugi wariant smakowy. Hm...
- - -
Czekolada Alfort od razu skojarzyła mi się z tymi herbatnikami z biedronki i o ile czekolada jest równie dobra jakościowo, tak zamiast kruchych ciasteczek spotykamy się tam ze zwykłym maślanym herbatnikiem. W każdym razie - dla stateczków i świetnej czekolady warto skusić się na oba smakołyki. ;)
Ge nia lna.
ReplyDeleteGdzie można zakupić to białe cudeńko?=)
ReplyDelete