いらっしゃいませ!Look, how many amazing Japanese things we have here! =(^_^)=

June 04, 2011

Morinaga's matcha caramel

Dwa pierwsze znaki kanji to "matcha" oznaczające po prostu gatunek zielonej herbaty. Najbardziej ostry znak to "cha", czyli po prostu "herbata".

Wu. lubi japońską żywność. Zazdrości Japończykom różnorodności smaków słodyczy i przekąsek, a zwłaszcza jednego... smaku zielonej herbaty. Owszem, można u nas kupić jogurt o smaku zielonej herbaty, samą herbatę w butelkach, ale... ale to nie to samo.

Po pierwsze, u nas produkty te robi się z ekstraktów. W Japonii wykorzystuje się do tego specjalny gatunek herbaty - matchę - dzięki czemu herbaciane produkty zawierają prawdziwą herbatę i mają prawdziwy, głęboki, herbaciany smak.
Po drugie, u nas zielona herbata jest dodawana tylko do niewielu produktów. Rzadko (o ile w ogóle) spotyka się herbaciane cukierki, herbaciane ciasta, czy też inne "wynalazki", jak np. musy czy polewy.

Nic więc dziwnego, że karmelki o smaku matchy zasmakowały Wu. wyjątkowo.


Jak to Japończycy mają w zwyczaju, instrukcja obsługi jest nawet na opakowaniu od karmelków.

Proste i praktyczne, rozsuwane opakowanie z karmelkami w środku, a każdy cukierek pakowany osobno - czyli jak poradzić sobie ze sklejającymi się cukierkami.

Nadgryziony karmelek. Zarówno kolor jak i smak zielonej herbaty uzyskano przez dodanie bardzo drobnej matchy, dzięki czemu ograniczono ilość sztucznych substancji do minimum.

Wu.siowata schiza, czyli zawartość odżywcza owych karnelków. Przydałaby się furigana... ^^' Jedyne co udaje mi się tutaj rozczytać to "tanpakushitsu - 2,7g". たんぱく to tanpaku. Znaczek kanji obok to "shitsu" oznaczający substancję. A całość znaczy po prostu proteiny, czyli białka. Łatwo się domyślić, że wyżej jest zawartość energetyczna, a poniżej cukry albo tłuszcze (znowu mamy "shitsu"), tylko z czytaniem już nie jest tak łatwo. ^^'

Podziękowania dla Cinka, który przywiózł mi owe karmelki z Wanekonu 2011.

7 comments:

  1. też chce takie;o
    kocham Japonię ! I coś czuję, że jak tam już się wybiorę, to będę ciągle jeść. ;D

    ReplyDelete
  2. dodałyśmy Cię do obserwowanych :)

    ReplyDelete
  3. mój chłopak zaraził mnie miłością do japonii, jednak mało jest miejsc w pl, a zwłaszcza w moim mieście, gdzie można spróbować czegoś japońskiego... oprócz sushi oczywiście. buu... :(

    ReplyDelete
  4. chętnie bym spróbowała ;)

    ReplyDelete
  5. A wystarczy wpisać w przeglądarkę hasło: karmelki morinaga... za 5 zł plus transport dostępne każde karmelki Morinagi :-) Już wkrótce!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jak tak to wspierać będę rękami i nogami :) Można prosić o jakieś szczegóły?

      Delete