Kolejne karmelki, które Cinek kupił dla Wu. na Wanekonie 2011. Dwa niezidentyfikowane krzaki i "kiyarameru" (a może "kyarameru"?...), a z lewej małym druczkiem "danshiyaki" - tyle udało mi się rozszyfrować.
Jeszcze gorzej jest ze zrozumieniem czegokolwiek. "Danshi" to chłopak. A "kiyarameru" to po prostu angielski "caramel" zapisany alfabetem sylabicznym (katakaną) i przesiąknięty specyficznym, japońskim akcentem. Czyli mamy karmelki o smaku... w sumie nie wiadomo jakim.
Tył opakowania. |
Na tyle opakowania mamy podaną stronę www, więc Wu. poszukuje dalej. O, są i nasze karmelki. "男爵キャラメル" - to z pewnością te. Nic nie rozumiem na podstronie produktu, więc pozostaje nam Google. Cóż oznaczają dwa pierwsze tajemnicze krzaki? Pierwszy oznacza chłopca, drugi... barona. Chłopiec-baron-chłopiec-baron... Cóż na to wikipedia? 準男爵, czyli baronet – "najwyższy stopień wśród niższej szlachty angielskiej". Nawet translator twierdzi, że "男爵" oznacza po prostu barona.
Baron caramel? Baronowe karmelki? Poszukiwania zaczynają przynosić efekty. Wu. plasknęła sobie w czoło i jeszcze raz uważnie się przyglądając stwierdziła, że niezidentyfikowane wcześniej obiekty na opakowaniu to po prostu... ziemniaki. Słodkie ziemniaki? Czyli wcześniejsze porównanie karmelków do żelek lukrecjowych było definitywnie nietrafione. ^^'
Wpisując w Google rozszyfrowane już "男爵" i hiraganową wstawkę "いも" momentalnie przemianowuje nam na katakanowe "ジャガイモ". A cóż to jest? Ziemniak! Czyli Wu. wdziamała właśnie karmelka o kolejnym niespotykanym u nas smaku.
Z pewnością nie jest to mój ulubiony smak. Skojarzył mi się z żelkami lukrecjowymi, chociaż aż tak bardzo nie gryzie w gardło - nie zmienia to jednak faktu, że lukrecji nie cierpię. A te karmelki - znośne, ale jednak nie ulubione. Najlepsze porównanie dla kogoś, kto nigdy nie próbował? - jak się zastanowić to rzeczywiście: mniej "ziemniaczane" ziemniaki z dodatkiem cukru.
Cykając zdjęcia karmelkom oczywiście nie mogłam się powstrzymać przed uwiecznieniem kwiatka. <3 |
Podziękowania dla Cinka, który przywiózł mi owe karmelki z Wanekonu 2011. :)